×
manifest wystawy galeria 1D kontakt archiwum o nas

Galeria Sztuki Nowy Warzywniak
działa w ramach Fundacji Wspólnota Gdańska.
Jesteśmy Organizacją Pożytku Publicznego.
Wesprzyj kulturę i sztukę przekazując 1,5% podatku:
KRS 0000286430

2020.11.12 - 2020.11.30, 10.00-18.00
otwarcie / 12 listopada 2020 / 19.00

ŁUKASZ ROGIŃSKI. Śpiewaj. I harfę chwyć w dłonie.

 ŁUKASZ ROGIŃSKI urodził się w Wilnie w 1936 roku. Jest artystą grafikiem, malarzem i ceramikiem. Wychował się w artystycznej rodzinie. Jego rodzice byli artystami malarzami, a wuj Stanisław Żukowski to znany wileński grafik. Po II Wojnie Światowej państwo Rogińscy z dziećmi osiedli w Gdańsku. Artysta ukończył Państwową Wyższą Szkołę Sztuk Plastycznych w Gdańsku. Dyplom (1960) w pracowni Piotra Potworowskiego. Po studiach, poza działalnością artystyczną zajmował się pracą dydaktyczną, m.in. w Studium Nauczycielskim w Ełku i społeczną, m.in. warsztaty dla osób niepełnosprawnych, podopiecznych Fundacji Sprawni Inaczej. Czynnie uczestniczył w odbudowie Gdańska ze zniszczeń wojennych. Jest autorem, m.in. zdobień na fasadach kamienic przy ul. Grobla I i ul. Szerokiej (1969). Jego dziełem jest także fontanna na Skwerze Kościuszki w Gdyni (1974). Łukasz Rogiński był wielokrotnie nagradzany i wyróżniany w konkursach graficznych krajowych i międzynarodowych. Swoje prace prezentował na kilkudziesięciu wystawach zbiorowych i kilkunastu wystawach indywidualnych. Jego prace znajdują się w zbiorach publicznych licznych muzeów i bibliotek oraz w kolekcjach prywatnych w Polsce i za granicą. Jego grafiki i rysunki były darami dla ważnych osobistości, m.in. dla Jana Pawła II, Czesława Miłosza, Jana Nowaka Jeziorańskiego, Margaret Thatcher, Edwarda Kennedy’ego i Jane Fondy. Otrzymał wiele odznaczeń, m.in. Srebrny Krzyż Zasługi,  „Za zasługi dla Gdańska” i „Zasłużonym Ziemi Gdańskiej”. Był laureatem nagród Prezydenta Miasta Gdańska i Burmistrza Turku (Finlandia). 

------------------------------------------------


Z WŁASNEJ WOLI, PEŁEN DUMY OŚWIADCZAM

ŁUKASZ ROGIŃSKI: Niniejszym oświadczam że pomimo mojego podpisu biorę pełną i całkowitą odpowiedzialność za popełnione plagiaty. Przede muszę wszystkim wyjaśnić sprawę rzeźbiarzy tworzących macewy, litery, symbole i ozdoby. Kując nagrobki dla tych, co odeszli, przechowali pamięć sięgającą wstecz w tysiąclecia. Na macewy nakładałem papier i nacierałem go świecą. W pracowni zamalowywałem papier tuszem, uzyskując dokładną odbitkę płyty. Wielkie wrażenie wywarł na mnie pamiętnik pod tytułem „Spowiedź” autorstwa Calka Perechodnika, pod wpływem lektury którego zacząłem nanosić treści obrazów. Obrazy zaczęły grupować się w cykle. Tytuł cyklu “Ślady na murze” zapożyczyłem z grafiki mojej matki Władysławy Rogińskiej pod tym samym tytułem. Grafika ta znajduje się w zbiorach muzeum Stutthof. Cykl „Madonny” zatytułowałem, biorąc przykład z Mistrzów, tworzących przez wieki wizerunki Matki Boskiej. Pomysł cyklu „Koncert” powstał podczas pracy z macewami na kirkucie suwalskim, przy szumie sosem i traw. Cykl „Cienie” powstał w nawiązaniu do chińskiej sztuki teatru cieni. Cykl „Nienawiść” pokazuje zniszczenia jakim uległy macewy pod wpływem ludzkiej nienawiści. W tym cyklu przedstawiłem odbitki tablic w formie, w której się zachowały. Tragedie Holocaustu, którym poświęcona jest niniejsza wystawa postanowiłem podkreślić krótkimi utworami literackimi.

------------------------------------------------

ŁUKASZ ROGIŃSKI. WIERSZE
SEN
klekot kół ciasno niewygodnie
mama mnie tuli zasypiam śnię
jestem szarym popiołem
pada deszcz
nie
to łzy
rosnę i jestem kwiatem
to czerwony mak miałam przecież czerwony płaszczyk
oplatają mnie gałązki powoju
to moja mama
nad nami mały ptaszek
świadek naszej przemiany
śpiewa swą smutną piosenkę
to pieśń zamordowanego narodu

JANKIEL
wśród zeschłych traw idzie dziewczynka
zamykając oczy idzie ku melodii
którą niesie z oddali wiatr
to Jankiel na literkach zniszczonej macewy
pałeczkami wydzwania
jej trzyletni życiorys

UPAŁ
z  falującego powietrza
z ciszy
wypływa dźwięk fletu
melodia łączy się ze śpiewem skrzypiec
po chwili
z oddali dziesięcioleci
dołącza werbel strzałów
nad szarym polem
płynie smutna melodia
w tonacji molowej
czy  ją słyszysz

X X X
zabrano wszystko
nas też zabrano
przeciąg zwiewa ze ścian
nikomu niepotrzebne
resztki naszych snów
radości i smutków
została tylko
płacząca czerwonymi łzami menora
nikomu niepotrzebna
złamana

X X X
brodaty starzec odziany w długą szatę
ustawił 10 kamiennych tablic
zaostrzył dłuta
i zaczął kuć
litery i słowa
minęły tysiąclecia
nieogolony silny mężczyzna
wszedł pomiędzy las kamiennych płyt
wyjął z torby widiowe dłuta
i zaczął skuwać
nieznane litery  i słowa
bo taki dostał rozkaz

X X X
niewielki ułamek płyty upadł koło sosny
na nim pięknie wyrzeźbiona gałązka róży
sosna przyglądała się kamieniowi
po wielu latach obudziło się w niej
jakieś dziwne uczucie
otuliła kamień swoimi korzeniami
zaczęła nawet szumieć mu kołysankę
tak powstała czułość




  
<< powrót